Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ciekawa historia fontann Tadeusza Sadowskiego z Bytomia

Magdalena Nowacka-Goik
Najpiękniejsza - wybrana przez czytelników DZ i internautów fontanna w Bytomiu, ta na placu Akademickim, to dzieło Tadeusza Sadowskiego. To on stworzył wodne, tajemnicze figury, nadające fontannie niepowtarzalny urok. O artyście opowiedziały nam jego córka, Zdzisława Sadowska i Bożena Sadowska-Bołądź, bratanica.

Pani Zdzisława mieszkała z rodzicami w budynku kina Gloria. Po pożarze, musiała przenieść się w inne miejsce. - Nie mogę się na razie odnaleźć. Część rzeźb ojca jest w bibliotece, wiele trzeba było oczyścić, wiele zniszczyło się od dymu, ognia i wody - opowiada. Na szczęście w uratowaniu dorobku ojca pomaga jej kuzynka Bożena. Tak jak większość rodziny, obie są uzdolnione plastycznie. Pani Zdzisława maluje i rzeźbi, tak, jak ojciec. Jej kuzynka maluje. - Mieszkaliśmy wiele lat przy rynku. Tu ojciec miał pracownię, tu spotykali się bytomscy artyści - wspomina pani Zdzisława. - Drzwi były praktycznie cały czas otwarte. Kiedyś w nocy przyszłam powiedzieć, żeby już skończyli rozmowy, bo nie mogę zasnąć - śmieje się. Ona sama wychowała się między rzeźbami. Jako mała dziewczynka bawiła się , tworząc labirynty między nimi. To był jej cały świat.

Pokochał Bytom

Tadeusz Sadowski rzeźbił już jako szesnastolatek. Głowę Piłsudskiego w Białymstoku To właśnie w tym mieście się urodził 19 kwietnia 1915 roku i spędził lata młodości. Studiował w Wilnie, w czasie wojny był też we Lwowie. To tu poznał swoją żonę. Miała szansę na karierę w balecie. Została jego impresario. Po wojnie osiedlili się w Bytomiu. - Na początku trudno było, jak to po wojnie, w dodatku z pracą dla artysty. To mama "załatwiała" ojcu zlecenia. On nie potrafił - wspomina pani Zdzisława. Pokochał Bytom. I tu zostawił po sobie wiele pamiątek. Poza rzeźbami do fontanny na pl. Akademickim (wtedy Dzierżyńskiego), stworzyły także aleję muz w Parku Miejskim. - W tej ostatniej pracy trochę mu w tym pomagałam - przyznaje się pani Zdzisława. - A rzeźby do fontann, to robił praktycznie za darmo, w tzw. czynie społecznym - dodaje. Do dzisiaj w śląskich miastach można oglądać wiele rzeźb i pomników, które wyszły spod jego ręki. Ale nie tylko rzeźbił. Wcześniej, jeszcze we Lwowie przygotowywał scenografię do kilku spektakli operowych.

Kumpel i pedant

Towarzyski, dla córki "kumpel". Świetnie tańczył i jeździł na łyżwach. Uwielbiał Operę. Ale jego największą miłością była rzeźba. - Rano wstawał i od razu szedł do pracowni. Pedant, zawsze sprzątał po pracy. A rzeźbił... w garniturze. - Nie lubił roboczych ubrań, zawsze musiał czuć się elegancko - wspomina córka artysty. Skromy, pogodny. Życzliwy. - Spaceruję po mieście i widzę to, co tworzył - mówi córka.

Najbardziej znane pomniki Tadeusza Sadowskiego to: Karol Świerczewski, Stanisław Moniuszko, Fryderyk Chopin, Powstańcom Śląskim - w Bytomiu. Rzeźby plenerowe: "Górnik" obok Kopalni Powstańców Śląskich w Bytomiu, "Bramkarz" obok stadionu Polonii Bytom, "Hokeista" obok lodowiska Polonii Bytom, "Foki", "Pelikany", "Ryby" i "Niedźwiadki" w WPKiW w Chorzowie. "Robotnicy" - Teatr we Lwowie, Był także autorem rzeźb figuralnych i stacji drogi krzyżowej w kościele pw. św. Wojciecha w Bytomiu, ołtarze w kościołach Tarnowa, Mościc, Leńczy. Realizował wnętrza w bytomskich hotelach "Pionier" i "Bristol". Tworzył także obrazy i grafiki. Laureat wielu nagród, wyróżnień i medali dla działacza w zakresie kultury.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto