Bytom: Zwłoki na składowisku odpadów. Czy to ofiara pożaru sprzed tygodnia?

Bytom: Zwłoki na składowisku odpadów
Dzisiaj - w niedzielę rano 23 sierpnia -pracownicy ochrony znaleźli na składowisku odpadów komunalnych zwłoki. Na razie nie znamy szczegółów. Tydzień temu na składowisku doszło do pożaru

[AKTUALIZACJA Z GODZ. 11.30]
- Zwłoki zostały odnalezione dwie godziny temu, czekamy na przyjazd prokuratora - mówi Anna Lenkiewicz, zastępca rzecznika prasowego Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu. - Wstępnie możemy stwierdzić, że to mieszkaniec Bytomia w wieku lat ok. 50. Nie jesteśmy w stanie podać na te chwilę, co mogło być przyczyną jego zgonu - mówi policjantka.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że stan rozkładu zwłok wskazuje, że do śmierci doszło około 3 tygodni temu. Nie było to więc raczej związane z pożarem. W reklamówce, którą znaleziono przy mężczyźnie były zebrane odpady i narzędzia, co może sugerować, że mężczyzna szukał tu złomu. Być może zasłabł, zwłaszcza, że było to w okresie wielkiej fali upałów.

Składowisko odpadów komunalnych przy alei Jana Pawła II w Bytomiu należy do Bytomskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego.Tydzień temu w nocy z soboty na niedzielę, pojawił się tu ogień. Paliły się śmieci na terenie IV kwatery na powierzchni ok. 10 tys. m kw. Na miejsce przyjechały dwa plutony gaśnicze (zastępy z JRG Chorzów, JRG Zabrze, JRG Ruda Śląska). W akcji brało udział 19 samochodów, w tym 3 OSP i 49 strażaków, policja oraz pracownicy BPK.
Po ugaszeniu pożaru teren sprawdzono przy pomocy kamery termowizyjnej. Nie jest wykluczone, że mogło dojść do podpalenia.
- Teren, obejmujący około 15 hektarów nie jest monitorowany i nie ma jakieś specjalnego ogrodzenia, bo to wszystko wpłynęłoby na koszty - tłumaczły Dawid Zięba, prezes BPK. Przyznawał też, że pojawiają się tu poszukiwacze surowców wtórnych. Nie jest wykluczone, że któryś z nich celowo lub przypadek wyrzucił niedopałek papierosa.