Joga dla dzieci i mam, dla kobiet dojrzałych, mandale w arteterapii, taniec orientalny, koncert muzyki relaksacyjnej, zajęcia o tym, jak poskromić stres i jak możemy się leczyć za pomocą refleksologii. Do tego konsultacje psychologiczne. Wszystko bezpłatnie. Około 100 osób wzięło udział w dniu otwartym Pracowni Duszy i Ciała. Zajęcia odbyły się w niedzielę, w siedzibie przy ul. Krakowskiej 1.
Depresja, lęki i tempo życia. Jak z tym walczyć?
Agata Orzechowska, właścicielka pracowni , sama ma osobiste doświadczenia m.in. z depresją. Kiedy odniosła zwycięstwo w walce z chorobą, postanowiła otworzyć pracownię, chcąc pomóc innym. Jak podkreśla, sama jest z Bytomia, a do konkretnych specjalistów musiała jeździć do Gliwic, Katowic, Chorzowa. Teraz takie osoby można znaleźć właśnie w jej pracowni. Pracownia działa od kilku miesięcy, ale właścicielka nie ukrywa, że chce dotrzeć do jak największego grona osób. Stąd pomysł dnia otwartego. Można było zobaczyć, jak wyglądają zajęcia i poznać prowadzących.
- Przyszły do nas osoby w wieku od 18 do 60 lat. Najwięcej było zainteresowanych jogą i refleksoterapią oraz zajęciami dotyczącymi walki ze stresem. Dużo osób zgłosiło się też na konsultacje psychologiczne - przyznaje Agata Orzechowska.
Depresja, lęk, zbyt szybkie tempo życia i brak umiejętności radzenia sobie z problemami - o porady w tym zakresie prosiło najwięcej osób.
- To niesamowite , cudowne miejsce z piękną energią, na pewno będę chciała chodzić regularnie na niektóre zajęcia - mówi Aleksandra, jedna z uczestniczek.
Refleksologia wspomaga samoleczenie
Duże zainteresowanie wzbudziły zajęcia poprowadzone przez Irenę Dudek. Wprowadzała uczestników w tajniki refleksologii. To metoda terapii holistycznej. Polega na uciskaniu odpowiednich punktów zwanych refleksami, które znajdują się na stopach, rękach oraz twarzy . Każdemu z tych punktów odpowiada określony organ. Poprzez uciskanie tych miejsc wspomaga się naturalny proces samoleczenia. - Przez kilka lat pracowałam w zespole ds. orzekania o niepełnosprawności - mówi Irena Dudek. - Codziennie przeglądałam setki dokumentów medycznych, historii chorób. Sama po urodzeniu dziecka zaczęłam mieć problem ze zdrowiem, pojawiły się m.in. migreny, problemy z kręgosłupem - opowiada. Dzisiaj pogłębia wiedzę w Instytucie Medycyny Chińskiej.
- Oglądam twarz, język, badam z pulsu. Jestem w stanie określić zakłócenia ciała. Oglądając stopy u dzieci widzę, gdzie gromadzi się śluz w organizmie. I oczyszczam. Pomagam usunąć napięcia, daję zastrzyk endorfin, energii - mówi pani Irena. Podkreśla jednocześnie, że nie ma „rąk, które leczą”, a opiera się na konkretnej wiedzy.
echodnia Ksiądz Łukasz Zygmunt o Triduum Paschalnym
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?