Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bytom: Goik po marzannie. Tradycje wiosenne

Magdalena Nowacka-Goik
arc Muzeum Górnośląskie w Bytomiu
Bytom: Goik po marzannie.Tradycją wiosenną było chodzenie z goikiem. A chodziły zwykle młode dziewczęta Mężczyźni natomiast w lany poniedziałek objeżdżali konno pola, to miało zapewnić urodzaj

Bytom : Goik po marzannie
Wszyscy wiemy, że wiosnę wita się tradycyjnym utopieniem marzanny, słomianej kukły, symbolizującej zimę. Ale to nie wszystko! Istnieje więcej zwyczajów, mających przywołać wiosnę i zapewnić urodzaj. Niektóre są kultywowane w naszym regionie do dzisiaj.

- Po utopieniu marzanny, dziewczęta nie wracały do domu z pustymi rękoma - mówi Małgorzata Kłych, etnograf z Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu.
- Niosły ze sobą goik (lub gaik). To nic innego, jak zielone drzewko, zazwyczaj kawałek choinki, ozdobiony wydmuszkami, bądź wstążkami, zabranymi z kukły - marzanny - opowiada Małgorzata Kłych.
Z goikiem, jako symbolem wiosny, wracano uroczyście do domu. Wchodzono z nim po kolei do każdego gospodarstwa, budynku, który znajdował się po drodze.
- Dziewczęta składały życzenia gospodarzom, śpiewały przyśpiewki o wiośnie i nadchodzących świętach wielkanocnych. W zamian otrzymywały jajka. Zwykle na zdjęciach widzimy, że część dziewcząt trzyma zielone drzewko, a część kosz na wielkanocne jaja. Później te jaja właśnie, służyły im do wykonania świątecznych kroszonek - wyjaśnia Małgorzata Kłych.
Ten zwyczaj chodzenia z goikiem, jak zapewnia etnograf, był przez lata kultywowany na całym Górnym Śląsku.- Współcześnie zachowała się jedynie tradycja marzanny, praktykowana zresztą nie tylko u nas. - Zwyczaj chodzenia z goikiem niestety zaniknął - mówi Małgorzata Kłych.
Gałązki goika wtykano do drzwi stodoły, stajni, w różne miejsca domu, gdyż wierzono, że są one dobrym środkiem zabezpieczającym przed złem, gradem i piorunami.
Ważne było też zadbanie o plony. Tu wszystko leżało w rękach mężczyzn. Wszyscy znamy tradycję lanego poniedziałku, ale także w ten dzień, grupy samych mężczyzn na koniach w formie procesji objeżdżali wszystkie pola uprawne.
- Ta tradycja w niektórych miejscach, np. w pow. raciborskim i Ostropie pod Gliwicami zachowała się do dzisiaj. I chociaż w Ostrowie nie mają już koni, to na ten dzień są one specjalnie wypożyczane ze stadnin - mówi Małgorzata Kłych. Po drodze procesja zatrzymywała się przy kapliczkach i odmawiane były modlitwy.- Był też taki zwyczaj, że ponieważ tych pól uprawnych było kiedyś bardzo dużo, a procesja zatem trwała nawet kilka godzin, to co roku zatrzymywano się u innego gospodarza na poczęstunek. Procesja wracała do kościoła, gdzie odbywało się nabożeństwo - dodaje.

od 7 lat
Wideo

Kalendarz siewu kwiatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto