Bytom Film Festiwal rusza już jutro

Ideą festiwalu jest odkrywanie i dzielenie się lokalną śląską kinematografią oraz docenienie zarówno profesjonalistów, jak i amatorów, zajmujących się szeroko pojętą promocją i krytyką kina. Twórcy filmów krótkometrażowych powalczą o „Bytomskie Lwy”, ale wyróżnienia trafią też do animatorów filmowych. Nagrody przygotowano także dla twórców recenzji, blogów, vlogów i plakatów. Wyniki tego ostatniego konkursu są już znane, ale organizatorzy ogłoszą je dopiero podczas gali zamykającej festiwal.

Bytom to miasto o średniowiecznym rodowodzie rozwijające się przez wieki dzięki górnictwu i hutnictwu, ale czy ktoś kojarzy je ze sztuką filmową? Dlaczego zatem akurat tu zrodził się pomysł powstania festiwalu promującego twórców kinematografii? Organizatorami festiwalu są bytomianie, pasjonaci kinematografii, społecznicy, którzy uwielbiają dobre kino.

- Intensywnie uczestniczymy w ofercie kulturalnej miasta. Czuliśmy, jako młode osoby zainteresowane kinem, że istnieje tu luka w dziedzinie kina artystycznego. Oprócz tego zauważyliśmy, że edukacja filmowa nie ma w mieście miejsca. Stwierdziliśmy, że taki festiwal to nie tylko szansa na zobaczenie alternatywnych filmów, animowanie młodzieży, ale i na edukację filmową mieszkańców – mówi Katarzyna Panas, koordynator ds. artystycznych.

W tym roku formuła festiwalu została rozszerzona. – Ma to związek z roczną przerwą, podczas które przeformułowaliśmy ideę festiwalową i zdecydowaliśmy, co pokazać. Analizując branżę filmową, doszliśmy do wniosku, że chcemy docenić osoby, podmioty, instytucje, które edukują nas kulturalnie i estetycznie, i dzięki którym mamy ochotę zobaczyć jakiś film w kinie. Z tego też powodu zdecydowaliśmy nadać nazwę - Festiwal Popularyzatorów Filmowych – dodaje Katarzyna Panas.

Choć to dopiero druga edycja, wyraźnie widać, że przed festiwalem rysuje się świetlana przyszłość, a on sam rozwija się i staje się popularny w środowisku młodych twórców. – W tym roku mieliśmy trzy razy więcej zgłoszeń, jeżeli chodzi o konkurs filmowy. Nadesłano także 50 recenzji, a wszystkie można przeczytać na stronie internetowej festiwalu, po zalogowaniu się. Z racji ilości filmów powiększył się też skład jury – zdradza Michał Tyszkiewicz, koordynator festiwalu.

- W tym roku 175 filmowców przesłało do nas swoje filmy. Obrazy zostały podzielone na sześć bloków. Każdy z nich wyświetlimy dwukrotnie – precyzuje Jarosław Ciołek-Żelechowski, koordynator ds. organizacyjnych.

Wyniki konkursu poznamy ostatniego dnia, czyli 11 września. Zwycięzców tegorocznego konkursu wybierze jury, w którym zasiada, związana z Bytomiem reżyserka, Anna Kazejak, Anna Papierzańska, koordynatorka BCKina oraz Paweł Tomiczek, dyrektor Silesia Film. Wtedy też zostaną wręczone bytomskie lwy. Lista filmów znajduje się na stronie internetowej festiwalu, w zakładce program.

W tym roku przypada 20. rocznica śmierci wybitnego reżysera, Krzysztofa Kieślowskiego. Z tego też powodu organizatorzy festiwalu postanowili uczcić pamięć o śląskim filmowcu, organizując seans plenerowy na dworcu PKP w Bytomiu. W czwartek 8 września o godz. 20.00 zobaczymy film „Przypadek” w reż. Kieślowskiego, a w dniu zamknięcia imprezy, czyli 11 września, w Operze Śląskiej zostanie wyświetlone „Podwójne życie Weroniki”.

Podczas festiwalu wyświetlane będą także filmy z audiodeskrypcją, przygotowane przez Narodowy Instytut Audiowizualny. Nie zabraknie też filmów o Bytomiu, bądź tu realizowanych. W piątek, 9 września w Teatrze Rozbark zobaczymy „Internowane” (o godz. 18.00) oraz „Barbórkę” (o godz. 20.00).

Przypominamy, festiwal rusza już jutro!