Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Blokady na ulicy Katowickiej w Bytomiu. Ale nie na całej

Magdalena Nowacka-Goik
Blokady na ulicy Katowickiej w Bytomiu. Ale nie na całej. Takie zasady, to zdaniem kupców, złośliwość. Czy znajdzie się dobre rozwiązanie?

Blokady na ulicy Katowickiej w Bytomiu. Katowicka prawie jak 5. Aleja. Kupcy narzekają na strażników, którzy zakładają blokady na koła aut.Tylko na jednym fragmencie ulicy nie wolno parkować, chociaż wąska jest cała

Sernik za ponad 100 złotych, obcięcie grzywki u fryzjera - 110 złotych i prosty klucz do odkręcania śrub za 108 złotych. Takie ceny trudno uznać za przystępne, przynajmniej jeśli chodzi o Bytom. Tymczasem, owszem, tyle zapłacimy. Jeśli podjedziemy na ulicę Katowicką i zaparkujemy na pewnym odcinku. Co ciekawe, chociaż szerokość ulicy wygląda na taką samą, to tylko na jednym jej fragmencie nie możemy zaparkować. Jeśli to zrobimy, czeka nas przykra niespodzianka w postaci blokady na kole.

- Ten zakaz był od dawna, ale jeśli ktoś zatrzymał się na chwilę kupić bułkę, to nie było problemu - mówi Kryspin Krysik, który piekarnię pod numerem 40 prowadzi tutaj od czterdziestu lat.
Przyznaje, że nie wie, czy nie będzie musiał przeprowadzić lokalu w inne miejsce. Bo od około 1,5 roku systematycznie traci klientów. Strażnicy są tu co chwilę i zakładają blokady.
- Ostatnio jedna pani kupiła chyba u mnie najdroższy sernik świata. Tak powiedziała, jak się okazało, że musi zapłacić mandat, bo ma blokadę na kole auta. Już pewnie drugi raz tu nie przyjedzie - mówi pan Kryspin.

Podobnie na spadek obrotów narzeka Janusz Szewczyk, który prowadzi sklep z narzędziami. Wywiesił już nawet informację o blokadach, bo klienci znaku często nie widzą. Tak samo mówi Beata Urbas, prowadząca salon fryzjerski. Właściciel kiosku już go zamyka.

- Za chwilę nikogo tu nie będzie. Prosiliśmy o tabliczkę z możliwością postoju na 5 minut albo parkomaty. To niesprawiedliwe, bo na początku ulicy jest większy tłok, ale tam zakazu nie ma. To jakiś absurd - mówią kupcy. Oni sami z towarem też nie mogą tutaj zaparkować.

Bartłomiej Nowakowski, rzecznik prasowy bytomskiej Straży Miejskiej przyznaje, że problem jest mu znany.
- Kwestia postoju pojazdów na odcinku ul. Katowickiej między ul. Zamenhofa a ul. Korfantego, niejednokrotnie była przedmiotem zgłoszeń kierowanych pod adresem Straży Miejskiej, w których skarżono się na deficyt nie wykorzystywanych miejsc parkingowych. Niestety, wszystkie tego typu uwagi należy kierować do zarządcy drogi - Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Bytomiu. Sugestie przekazywane w tym zakresie przez Straż Miejską, nie odniosły pożądanego przez mieszkańców skutku, gdyż MZDiM znajduje uzasadnienie dla utrzymywania obecnej regulacji ruchu na przedmiotowym odcinku - mówi Bartłomiej Nowakowski.

Aleksandra Szatkowska, rzeczniczka UM w Bytomiu tłumaczy, że taka organizacja ruchu została wprowadzona z uwagi na parametry ulicy oraz duże obciążenie ruchu od strony ulicy Karola Miarki, wywołane skrótem do ul. Piłsudskiego.

- Szerokość jezdni wynosi 6 metrów, a chodnika ok. 2,5 m wykluczają tym samym parkowanie pojazdów całkowicie na jezdni. Dodatkowe przewężenie pasów ruchu w przypadku dopuszczenia postoju pojazdów z wykorzystaniem częściowo jezdni i chodnika utrudniłoby wymijanie się pojazdów - mówi. Ale jest światełko w tunelu. Niedogodności związane z ograniczoną liczbą miejsc mają zniknąć po przebudowie ulicy na odcinku od Sikorskiego do Siemianowickiej. Powstaną zatoki postojowe po stronie południowej (numeracja parzysta). Inwestycja rozpocznie się w 2017 roku.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto