18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Będzie kontrola śląskiej autostrady z byle czego

Michał Wroński
Kradzież dolomitu z placu budowy autostrady A1 w Bytomiu mogła naruszyć stabilność budowanej drogi. Czy do tego doszło?  Na to pytanie będą musieli odpowiedzieć eksperci
Kradzież dolomitu z placu budowy autostrady A1 w Bytomiu mogła naruszyć stabilność budowanej drogi. Czy do tego doszło? Na to pytanie będą musieli odpowiedzieć eksperci Fot. Arkadiusz gola
Policja i Centralne Biuro Śledcze skontrolują wszystkie place budowy autostrad w całym województwie! To efekt skandalu, jakiego w Bytomiu dopuściła się jedna z firm, budująca autostradę A1.

Nocą jej pracownicy wykopywali z terenu budowy tony dolomitowego kruszywa, zastępowali je zwykłą ziemią z pobliskiej hałdy, a cenny surowiec sprzedali. Proceder trwał co najmniej od dwóch miesięcy, zakończył się wraz z nocną zasadzką policji i CBŚ, w którą wpadło osiem osób. Cztery z nich wczoraj aresztowano.

Jakie mogą być skutki ich przestępczej działalności? Czy jazda po takiej drodze będzie bezpieczna? Choć kruszywo "podmieniano" nie bezpośrednio pod pasem jezdni, ale w pobliżu, zdaniem śledczych i tak mogło to mieć fatalny wpływ na jakość powstającej dopiero drogi.

- Takie działania mogły naruszyć jej stabilność. Podejrzewamy, że zatrzymane osoby mogły robić to samo przy innych budowach, gdzie były zatrudnione. Dlatego musimy ustalić listę tych miejsc i wspólnie z biegłymi geodetami oraz specjalistami od budowy dróg przeprowadzić tam kontrole. To może być wierzchołek góry lodowej - zapowiada podinspektor Andrzej Gąska, rzecznik śląskiej policji.

Jeśli śledczy mają rację i spełni się czarny scenariusz, to pod znakiem zapytania może stanąć terminowe oddanie do użytku blisko 75 kilometrów autostrady A1 w naszym regionie (zakwestionowanie jakości trasy oznaczać będzie bowiem konieczność jej naprawy, a to pochłonie setki milionów i mnóstwo czasu). A przecież drogowcy obiecywali, że przed Euro 2012 kierowcy będą mogli dojechać od lotniska w Pyrzowicach aż do czeskiej granicy w Gorzyczkach (obecnie gotowy jest tylko 15-kilometrowy kawałek z Sośnicy do Bełku). Ponad 20-kilometrowy odcinek z Piekar Śląskich przez Bytom do Zabrza Maciejowa miał być oddany do użytku w grudniu przyszłego roku. Póki co prac na nim nie wstrzymano. Marcin Hadaj, rzecznik nadzorującej budowę Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, poinformował natomiast wczoraj, że na Śląsk wysłane zostało mobilne laboratorium drogowe kieleckiego oddziału Dyrekcji. Przeprowadzi ono specjalistyczne badania techniczne podbudowy autostrady A1 (pierwsze próbki miały zostać pobrane jeszcze wczoraj). Utworzona wczoraj specjalna grupa kontrolna sprawdzi też stosowane przy realizacji tej inwestycji procedury.

Denerwują cię zapadające się drogi, które co dopiero z pompą otwierano? Zastanawiasz się jak to możliwe, że trasy, kosztujące miliony, tak szybko wymagają remontu? Być może policja znalazła właśnie rozwiązanie tej zagadki w Bytomiu. Na placu budowy autostrady A1 pracownicy jednej z firm, będącej podwykonawcą inwestycji, wykopywali nocą z bezpośredniego sąsiedztwa przyszłej jezdni tony dolomitowego kruszywa i zastępowali je zwykłą skałą z hałdy, a cenny surowiec sprzedali. O sprawie poinformowała wczorajsza "Gazeta Wyborcza".

- Obawiam się, że ów "patent" nie został wymyślony w Bytomiu, ale mógł być wcześniej stosowany przy budowie innych dróg - mówi prokurator Artur Ott z nadzorującej śledztwo Prokuratury Rejonowej w Bytomiu. Podobnych obaw nie kryją policjanci i dlatego zapowiadają, że już niebawem wezmą pod lupę wszystkie inne place budowy autostrad w regionie.

- Tu nie chodzi tylko o przestępstwo gospodarcze. To także sprawa bezpieczeństwa kierowców. Mamy podejrzenia, że takie praktyki mogły naruszyć stabilność budowanej drogi - tłumaczy podinspektor Andrzej Gąska, rzecznik śląskiej policji.

Kontrole zapowiada też Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Jej rzecznik, Marcin Hadaj, podkreśla jednak, iż wstępne ustalenia nie potwierdziły kradzieży kruszywa spod samego pasa jezdni.

Zatrzymani w czwartek przez policję i Centralne Biuro Śledcze mężczyźni usłyszeli zarzuty kradzieży mienia o znacznej wartości (funkcjonariusze oceniają jego wartość na ok. milion złotych). Wczoraj sąd orzekł o zastosowaniu aresztu tymczasowego wobec czwórki z ośmiu zatrzymanych (resztę zwolniono do domu).

- Jeśli ekspertyzy specjalistów wykażą, że wskutek działalności złodziei oddana do użytku autostrada byłaby niebezpieczna dla kierowców, to można będzie postawić im kolejne zarzuty - zapowiada prokurator Ott. Jak podkreśla sprawa jest "rozwojowa", co oznacza, że nie można wykluczyć dalszych zatrzymań.

Śledczy nie chcą zdradzić nazwy firmy, której pracownicy dopuścili się kradzieży na placu budowy autostrady. Wiadomo, iż byli to podwykonawcy, prowadzący roboty na zlecenie generalnego wykonawcy - spółki Dragados. Jej przedstawiciele nie chcieli wczoraj rozmawiać na temat tego, co stało się w Bytomiu.

W sierpniu drogowcy zaliczali wpadkę za wpadką

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała szefa katowickiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Krzysztof R. jest podejrzany, że razem z zastępcą przyjął ponad 1,8 mln zł łapówki od jednej z firm, zajmujących się utrzymaniem porządku na drogach. W zamian miał łaskawym okiem spoglądać na faktury, przedstawiane dyrekcji przez ową firmę.

Budowę autostrady A1 ze Świerklan do Gorzyczek dokończy firma Alpine Bau. W grudniu drogowcy wyrzucili ją z placu budowy. Austriacy nie przejęli się zarzutami o nieróbstwo, wystartowali w przetargu i wygrali. Przez 9 miesięcy na budowie nic się nie działo...

1,25 miliarda złotych ma kosztować budowa autostrady A 1 z Piekar Śląskich do Zabrza.

10 lat więzienia grozi pracownikom firmy, którzy chcieli sobie nielegalnie dorobić kradnąc kruszywo na terenie budowy autostrady A1 w Bytomiu.

74,6 kilometra autostrady A1 skontrolować będzie musiało Centralne Biuro Śledcze w województwie śląskim.

Taka droga może się rozlecieć

Rozmowa z Wojciechem Malusim, prezesem Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa

Budowniczowie autostrady A1 w bezpośrednim sąsiedztwie przyszłej jezdni zamieniali dolomitowe kruszywo na zwykłą skałę z hałdy. Jakie to może mieć skutki dla jakości tej drogi?

To zależy jak blisko pasa jezdni się to działo. W skrajnym przypadku niezachowane mogłyby zostać warunki nośności powierzchni trasy. Mówiąc wprost, jakiś jej element mógłby się zapaść, skruszyć, bądź rozlecieć.

Przypomina pan sobie podobną sytuację?

Nie kojarzę takiego przypadku. Może takie zjawiska były na czas wykrywane i stąd nie mówiło się o nich. Takie sytuacje to efekt zmiany, jaka się dokonała przez ostatnią dekadę na rynku inwestycji drogowych. Kiedyś najważniejsze roboty przy budowie dróg prowadzili generalni wykonawcy, dziś zlecają to drobnym podwykonawcom, a że płacą im bardzo niewiele, więc ci szukają wszelkich okazji, by zarobić. Gdyby w tym przypadku kluczowe prace prowadził generalny wykonawca, to z całą pewnością nie doszłoby do takiej sytuacji. Sam siebie by przecież nie okradał.

Policja zapowiada kontrole na placach budowy autostrad w całym regionie. W jaki sposób można sprawdzić, czy kończona właśnie, bądź oddana już do użytku trasa została wykonana zgodnie ze sztuką?

Wystarczy zbadać nośność drogi. Oczywiście nie każdego jej metra po kolei, ale seria takich pomiarów pozwoli wyrobić sobie dość dokładny pogląd co do jakości wykonania inwestycji. Technologicznie nie stanowi to kłopotu, są odpowiednie urządzenia do takich pomiarów. W razie pojawienia się jakichś wątpliwości, trzeba będzie natomiast dokonać odwiertów.
Rozmawiał: Michał Wroński

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Parada Motocyklistów w Łodzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto