Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Będą lekcje śląskiego

Agata Pustułka
Tak wygląda jedna ze stron  "Śląskiego Ślabikorza"
Tak wygląda jedna ze stron "Śląskiego Ślabikorza"
Kalendarz wprowadzenia do szkół języka śląskiego jest już ustalony. Lipiec 2010 - poseł PO Marek Plura zbiera podpisy pod ustawą, która nadaje językowi śląskiemu status języka regionalnego. Projekt ustawy trafia do laski marszałkowskiej. Wrzesień 2010 - ustawa jest głosowana w Sejmie.

Sukces w głosowaniu zapewnia ponadpartyjne porozumienie w tej sprawie, bo kciuki za uznanie śląszczyzny trzymają posłowie PO i PiS. Wrzesień 2012 - pierwsze lekcje śląskiego w szkołach na terenie województwa.

- Przeżywamy właśnie niepowtarzalne "śląskie 5 minut", zatem wszystkie organizacje regionalne powinny za punkt honoru postawić sobie wykorzystanie szansy - twierdzi publicysta Michał Smolorz w artykule "Krok od celu", który już jutro będzie można przeczytać w "Polsce Dzienniku Zachodnim" i dodaje: - Oczywiście nikt nie daje nic za darmo i na piękne oczy. Tej jesieni przypadają wybory samorządowe, więc partie robić będą podobne umizgi do środowisk regionalnych, nie bez powodu jednym głosem brzmią w tej sprawie posłowie z wrogich na co dzień ugrupowań. To bardzo dobra "kiełbasa wyborcza" i trzeba ją bez wahania skonsumować.

O uznanie śląszczyzny regionalne stowarzyszenia zabiegają od lat. Kilka tygodni temu wydawało się, że i teraz inicjatywa pilotowana m.in. przez posła Plurę, ale też posła Kazimierza Kutza padnie, bo Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przygotowało w sprawie śląskiego miażdżącą opinię. Na szczęście dokument ten uznano za anachroniczny.

- Obiecano nam przygotowanie nowej opinii - przyznaje poseł Plura. - Wprawdzie nie jest ona wiążąca, ale warto właśnie w tej sprawie uzyskać możliwie szeroki consensus i sprzyjający głos ministerstwa.

By przyspieszyć działania legislacyjne, stowarzyszenia regionalne zamierzają lada dzień wysłać do Rady Europy skargę, że w Polsce nie są przestrzegane prawa użytkowników języka śląskiego, a takich, co wyszło podczas ostatniego spisu powszechnego, w województwie śląskim są 52 tysiące.

Istnieje więc realna szansa, że języka śląskiego dzieci zaczną uczyć się w szkołach już od września 2012 roku. Do tego czasu trzeba więc przygotować kadrę pedagogiczną

By dobrze przygotować się do debiutu, warto popatrzeć jak wprowadzono do szkół język kaszubski, który dziś jako jedyny w Polsce ma status języka regionalnego.

- Obecnie kaszubskiego uczy się w naszych szkołach ok. 13 tysięcy dzieci i młodzieży. Zresztą to najmłodsze pokolenia prą do nauki. Wśród starszych niestety nie ma tego entuzjazmu, bo pamiętają, że w czasach PRL-u za mówienie po kaszubsku można było dostać w twarz. Wmawiano nam, że to wstyd mówić po kaszubsku - wyjaśnia Renata Peplińska z Zarządu Głównego Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, która jeździ z odczytami do szkół i przekonuje, że kaszubski to skarb, jeden z 80 języków regionalnych uznanych przez Unię Europejską i trzeba o niego dbać.

Obecnie kaszubskiego uczy ok. 400 nauczycieli, 60 kolejnych rozpoczęło naukę na studiach podyplomowych. Do wyboru jest kilka podręczników, a stopień z kaszubskiego liczy się do średniej.

My też mamy już śląski elementarz, czyli "Ślonski Ślabikorz" przygotowany przez stowarzyszenia Pro Loquela Silesiana oraz Towarzystwo Piastowania Mowy Śląskiej "Danga". - Elementarz składa się z 46 lekcji ułożonych chronologicznie zgodnie z wydarzeniami roku szkolnego. Bohaterem jest Paulek i jego przyjaciele: Maryjka, Achim, Anka oraz Hanik. Druk książki zaplanowaliśmy na przy-szły tydzień - wyjaśnia Rafał Adamus z "Pro Loquela Silesiana".

Warto dodać, że szkoły, biblioteki i domy kultury będą mogły kupić elementarz za niezwykle przystępną cenę 2,5 złotego, by śląszczyzna łatwiej trafiła pod strzechy. Prywatni użytkownicy będą musieli wydać 43 zł, a liczba egzemplarzy jest ograniczona. Pieniądze będą w ogóle niezwykle istotne w sprawie śląskiego. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji szacuje, że w związku ze zmianą statusu śląskiego trzeba będzie na różne edukacyjne i administracyjne przedsięwzięcia wydawać rocznie z budżetu ok. 50 mln złotych.

- Sprawa kosztów też będzie ponownie analizowana, bo mogą okazać się inne. Kwota 50 mln złotych wynika z porównania z kosztami wprowadzenia kaszubskiego jako języka regionalnego - twierdzi poseł Plura.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto