Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jezus wchodzi na hołdę i godo, czyli język śląski na deskach teatru

Marcin Zasada
Marian Makula
Marian Makula arc.
Wyobraźmy sobie Jezusa Chrystusa podczas Kazania na Górze. Tylko że zamiast góry, jest hałda węgla, a zamiast kazania - kozanie. I Jezus nie mówi, tylko godo...

Oratorium oparte na Ewangelii św. Mateusza przygotowuje Marian Makula, śląski satyryk i animator kultury. Makula chciałby swoją nową sztukę wystawić na deskach Teatru Górnośląskiego, który stara się założyć. Swoje plany wyłuszcza w liście przesłanym do naszej redakcji (fragmenty obok).

"Śląska tożsamość sterowana przez lata przez obce żywioły, w dobie demokracji budzi się bogatsza o wartości przyswojone z innych europejskich kultur. Ta tożsamość prosi się o instytucje, które podniosą jej rangę do poziomu, na jaki zasługuje" - pisze Makula.

Założenia wydają się proste: wybrana placówka musiałaby tylko udostępnić sale na próby, magazyn na dekoracje i sprzedawać bilety, z których zysk trafiałby też do jej kasy. Makula nie boi się krupniokowo-biesiadnej formy spektakli.

- Kultura to nie tylko kultura elit. Nie rozumiem, dlaczego my, Ślązacy, mamy się wstydzić swoich proletariackich czy narodowych korzeni. Czyż obok wybitnych dzieł Janoscha, Bieniasza, czy ks. Szymika, nie mogą istnieć cepeliowskie, jak uważają niektórzy, komedie i pastisze Makuli czy hajmatowe szlagry Szołtyska? - pyta artysta.

Choć pomysł wydaje się nie tylko prosty w realizacji, ale i ciekawy, samorządy nie mają pieniędzy na jego sfinansowanie. Tak jest choćby w Zabrzu czy w Mikołowie. Ruda Śląska, rodzinne miasto Makuli, w którym powstawały jego operetki: "Pomsta" i "Głos się zrywo, dusza śpiewo", też tłumaczy się nadwątlonym budżetem. - Będzie jeszcze jedno spotkanie w tej sprawie. Ale sytuacja finansowa miasta jest bardzo trudna - mówi Adam Nowak, rzecznik Urzędu Miasta.

Marian Makula chce stworzyć Teatr Górnośląski

Teatr po śląsku w każdym mieście


Kazimierz Kutz, reżyser filmowy i teatralny, poseł:

To świetny pomysł. Uważam nawet, że w każdym śląskim mieście, w dawnych robotniczych enklawach powinny istnieć takie teatry. Zapotrzebowanie na tego typu rozrywkę, z jednej strony szlachetną, z drugiej plebejską - na pewno istnieje. Życzę Makuli wytrwałości. Gdy w końcu język śląski otrzyma status regionalnego, na podobne przedsięwzięcia pieniądze na pewno się znajdą. Bo o zainteresowanie publiczności jestem spokojny.

Taki teatr? To atrakcja turystyczna

Lech Majewski, reżyser filmowy i teatralny:
Marian w tyle postaci wcielał się w moich filmach, że wielokrotnie miałem okazję przekonać się o jego talencie. Jest niezwykle dowcipnym artystą. Popieram jego starania o Teatr Górnośląski. Mamy na Śląsku odrębny język, odrębną kulturę i te odrębności trzeba pielęgnować. Taki teatr mógłby być swoistą atrakcją turystyczną dla przyjezdnych. Sądzę, że najlepszą formą działania takiego ośrodka byłoby współistnienie z dużym, istniejącym już teatrem. Na przykład na Litwie teatr narodowy udostępnia scenę bardzo awangardowym artystom.

Nie wystarczy, że będzie po śląsku


Marek Zieliński, szef projektu Europejska Stolica Kultury 2016 Katowice:

To może być fajne przedsięwzięcie i pewna nowa jakość w teatrze. Przypominam też, że trwa konkurs na jednoaktówkę po śląsku, który jako biuro ESK objęliśmy swoim patronatem. Istnieje więc pewna luka w naszej kulturze, którą trzeba wypełnić. Boję się tylko mesjanizmu, który może zawładnąć pomysłem o powołaniu Teatru Górnośląskiego. Ta idea jest bardzo romantyczna, ale przypominam, że kultura potrzebuje wartości uniwersalnych. Nie wystarczy więc, że sztuki będą po śląsku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto