Co z bytomskimi murami

Adam Widera, który zajmuje się konserwacją zabytków i reprezentuje Stowarzyszenie Monitoring Zabytków jest zbulwersowany faktem, że tak wyjątkowe fragmenty dawnego miasta nie są prawnie chronione. Napisał wniosek z prośbą o wpisanie fragmentów do rejestru.
- Sprawa jest dla mnie kuriozalna - mówi. - Mogłoby się wydawać, że wpis tego typu powinien nie budzić dyskusji - podkreśla. Mury zostały wniesione u schyłku XIII wieku. Rozebrano je w XIX wieku, z powodu całkowitej utraty wartości obronnych, było to także związane z dynamicznym rozwojem miasta. - Do dzisiaj zachowały się jedynie niewielkie fragmenty przy dawnym klasztorze i kościele franciszkanów. Ale ze względu na podniesienie terenu i wykorzystanie niektórych fragmentów pod fundamenty, takich miejsc z innymi fragmentami tych murów może być więcej, dowodzą tego badania archeologiczne np. w okolicach ul. Rycerskiej - argumentuje prezes Widera. Obawiając się, że przy licznych wyburzeniach w mieście może dojść do zniszczenia tych fragmentów, zaapelował o pomoc do wojewódzkiego konserwatora zabytków. Nie jest sam. Wspiera go m.in. Marek Wojcik, pasjonat Bytomia i jego zabytków, prowadzący bloga związanego z historią Bytomia.
- Tak naprawdę niewiele osób wie, gdzie są te pozostałości murów, zachowanie ich powinno być priorytetem - mówi.
I pokazuje nam fragmenty w podwórzu przy ul. Korfantego 1, gdzie mieści się zakład kamieniarski. Część murów można także zobaczyć od strony boiska szkolnego gimnazjum przy pl. Klasztornym.
Tymczasem Magdalena Lachowska, zastępca wojewódzkiego konserwatora zabytków, nie uznała argumentów za wystarczające. W uzasadnieniu odmowy napisała m.in. o braku precyzyjnych informacji na temat położenia działek z murami, konieczności powiadomienia o wszystkim organów miasta. Ponadto powołując się na Ustawę o ochronie zabytków twierdzi, iż obecnie nie jest możliwe określenie wartości murów określonych w ustawie. Dodaje także, że należałoby przeprowadzić badania archeologiczne i kwerendę historyczną. Adam Widera już się od tej decyzji odwołuje. - Badania były przeprowadzane - twierdzi, dodając, że mury spełniają wymagania ustawy.