"Arkapark" zagrał jubileuszowo

Bytomski zespół Arkapark ma już pięć lat. W piątek w Jazz Clubie "Fantom" zagrał swój jubileuszowy koncert. Przyszło grubo ponad 200 osób.

- Zagraliśmy wyjątkowy koncert, bo i okazja była wyjątkowa. Był to jeden z naszych najlepszych występów w karierze - podkreśla Łukasz Malok, gitarzysta i lider Arkaparku. - Świetnie bawiliśmy się na scenie. Cieszymy się również, że publiczność dopisała. W klubie nie było wolnego miejsca.

Koncert trwał prawie dwie godziny. Nie zabrakło również bisów. Muzycy zagrali materiał ze swej debiutanckiej płyty, zatytułowanej "Tutaj" oraz premierowe utwory, które mają się znaleźć na drugiej płycie. Koncert był urozmaicony, bo muzyce towarzyszyły filmy wyświetlane na ścianie "Fantoma". Świetnie bawiła się publiczność. Przyszli starzy znajomi zespołu, ale również ludzie, którzy po raz pierwszy zobaczyli na żywo Arkapark.

- Jestem wielkim fanem muzyki reggae. Słyszałem wiele dobrego o tym zespole, ale nigdy wcześniej nie miałem okazji posłuchać go na żywo - powiedział "DZ" Grzegorz Pietrzak, student z Rudy Śląskiej. - Fajnie, że istnieje zespół, który gra właśnie taką muzykę. Jest to przede wszystkim muzyka pełna pokoju i miłości do świata. Widać, że Arkapark ma swój styl. Niby gra muzykę, którą znam doskonale, a jednak jest w niej wiele zaskakujących elementów. Granie sprawia im wiele radości i frajdy. Cieszę się, że mogłem się razem z nimi bawić.

Po koncercie w "Fantomie" rozpoczęła się wielka impreza. Poprowadzili ją bytomscy DJ-e, Jazzbin, CueFX i Kicu MDFK. W rytmie jamajskiej muzyki tańczyli wszyscy, którzy tego wieczoru przyszli do klubu. Zabawa trwała aż do rana.

- Było to bardzo udane przedsięwięcie - powiedział nam Adam Pomian, współwłaściel "Fantoma".

- Zarówno sam koncert, jak i impreza, były znakomite. Wszystko było dobrze zorganizowane. Bardzo wiele się działo na scenie, nie było przy tym żadnych zgrzytów. Podobał mi się również film Wojtka Kuca. Kto wie, może na szóstych urodzinach Arkaparku znowu spotkamy się w "Fantomie?

Malok, Andrzej Gębski, Grzegorz Maicherczyk, Grzegorz Klimowicz i Jarosław Dawicki grają ze sobą już pięć lat. Co zmieniło się w ich życiu i muzyce przez ten czas?

- Było kilka przetasowań w składzie zespołu. Ewoluowała również nasza muzyka, osiągając pewien pułap, do którego dążyliśmy. W środku każdy z nas jest jednak tym samym człowiekiem - mówi Malok. - Przez te wszystkie lata rozwijaliśmy się muzycznie i dojrzewaliśmy. A teraz? Nagraliśmy płytę i ruszamy w trasę. Czekamy na propozycje z MTV...